wtorek, 18 stycznia 2011

Dopasowanie ubrań do figury

Patrycja Szambowska 12.01.2011, czytano 48 razy, pobrano kod HTML 2 razy, komentarzy 0.
Każda kobieta chce pięknie wyglądać niezależnie od wieku. Duży wpływ na całokształt aparycji ma sposób ubierania się – warto pamiętać, że nieumiejętne komponowanie strojów może zupełnie odebrać urok! Oto kilka wskazówek, jakie ubrania pasują do wybranych typów sylwetek – zapraszamy.
Panie o szerokich biodrach powinny unikać spodni z bardzo wysokim stanem (eksponują pośladki) oraz biodrówek (przecinają figurę, uwidaczniają brzuszek i boczki). Najlepszy fason spodni dla kobiet o zaokrąglonych kształtach to taki o średnim stanie, z prostymi lub lekko poszerzanymi na dole nogawkami. Dziewczyny o szerszych biodrach nie powinny raczej nosić spodni z bardzo wąskimi nogawkami (marchewki, rurki), gdyż podkreślają okolicę pod pasem.

Panie o niedużym biuście powinny pokochać bluzki damskie z falbankami, żabotami i marszczeniami na wysokości piersi. Objętości w biuście dodadzą też rozmaite wzorki. Lepiej nie nosić głębokich dekoltów przy niedużych piersiach ani rzucających się w oczy naszyjników. Wsparciem dla kobiet z niewielkimi biustami są staniki unoszące piersi typu push-up.

Jeśli chce się podkreślić daną część ciała, zaznacza się ją jasnymi kolorami i dodatkami. Panie o masywnym dole sylwetki mogą nosić ciemne spodnie i spódnice, góry zaś (bluzki damskie, sweterki, bolerka, żakiety, topy, koszulki) jaśniejsze. Dekolt podkreśla się wycięciem w kształcie litery V i wisiorkami, szczupłą talię paskami.

Każdej pani uroku doda niewysoki nawet obcas – grunt, by był dobrze dobrany i stabilny. Panie o masywnych łydkach mogą nosić grubsze obcasy, dziewczyny o szczupłych łydkach – węższe.

Uwaga! Każda kobieta może nosić spódnice ołówkowe! Ten fason pasuje na każdą figurę, należy tylko umiejętnie dobrać kolor i tkaninę, aby zawsze wyglądać zgrabnie oraz atrakcyjnie.

Warto także uważnie wybierać dodatki – panie o kobiecej figurze mogą nosić duże torebki, masywne bransoletki i spore kolczyki, zaś dziewczyny o bardziej chłopięcej figurze powinny zdecydować się na lżejszą biżuterię czy ozdoby, aby nie zaburzać nimi proporcji sylwetki.
Patrycja
Kilka pytań o spadkach.
Joanna M.
13.01.2011, czytano 26 razy, pobrano kod HTML 1 razy, komentarzy 0.

Artykuł ten zawiera cenne informacje dotyczące spadku. Jeśli chcesz coś przekazać komuś w spadku lub też okazało się, że jesteś spadkobiercą ten artykuł jest właśnie dla ciebie.
Spadek w sądzie czy może u notariusza?
Nie ma znaczenia czy spadkodawca zostawił testament, czy też nie. Aby stać się prawnym właścicielem mieszkania i całego majątku po zmarłym, musisz otrzymać dokument, który potwierdza nabycie spadku.  Nawet jeśli zmarły był twoim mężem, synem, musisz jak najszybciej zgłosić się do sądu lub notariusza.
-W sądzie należy złożyć wniosek o stwierdzenie nabycia spadku oraz wnieść opłatę 50zł. Na rozprawę muszą stawić się wszyscy spadkobiercy. Sąd rozpatrzy sprawę niezależnie od tego, czy są oni zgdoni czy nie.
-Natomiast warunkiem dopełnienia formalności u notariusza jest zgoda wszystkich spadkobierców. Dopiero wtedy zostanie sporządzony protokół dziedziczenia (równy sądowemu poświadczeniu o nabyciu spadku).
Tutaj trzeba zapłacić 150-200zł. Suma ta jednak wzrośnie, gdy np. zrobisz wiele odpisów, dojdzie do otwarcia testamentu oraz w przypadku dziedziczenia nieruchomości.
Co jeśli testament nie załatwia sprawy?
Spadkodawca w testamencie mógł podzielić swój majatek albo zapisać go tylko jednej osobie. Jeśli jesteś najbliższą rodziną zmarłego a zostałaś pominięta w testamencie, masz prawo w sądzie domagac się tzw. zachowku.
-Najbliższa rodzina zmarłego to małżonek oraz zstępni. Jeśli jednak spadkodawca nie posiadał dzieci (lub nie dożyły one otwarcie spadku), prawo do zachowku mają również jego rodzice.
-Zachowek wypłacany jest tylko w formie gotówki i zazwyczaj wynosi połowę tego, co dana osoba otrzymałaby, gdyby dziedziczyła ustawowo.
Czy była żona i jej dzieci mają prawo do spadku?
Bardzo często mamy do czynienia z problemem czy była żona zmarłego i ich dzieci mają prawo do majątku spadkodawcy.
-Była żona dziedziczy po zmarłym tylko wtedy, jeśli zapisał jej swój majątek (lub jego część) w testamencie. Jednak jeśli nie było żadnego zapisu, to eksmałżonek nie ma prawa do dziedziczenia.
-Inaczej sytuacja wygląda, gdy zmarły miał z byłą żoną dzieci. One mają prawo do dziedziczenia. Dostaną tyle, ile zmarły zapisał im w testamencie. A jeśli zmarły nie zostawił zapisu ostatniej woli wszystkie dzieci mają prawo do dziedziczenia w takiej samej wysokości.
Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE. 
Rzeszów - miasto, które warto zobaczyć
Tomasz Rachwał
03.11.2009, czytano 871 razy, pobrano kod HTML 1 razy, komentarzy 0.

Rzeszów coraz częściej przyciąga nowych turystów i inwestorów. Z każdym rokiem podejmowane są tu nowe inwestycje. Można śmiało powiedzieć, że jest jednym z niewielu polskich miast, którego nie dopadła stagnacja.

Co ciekawego można zobaczyć w Rzeszowie?
Głównie warto zobaczyć zespół staromiejski, który zachował swój średniowieczny układ. Jego jakby centrum jest Rynek w kształcie trapezu ze starymi kamienicami zbudowanymi w XVII czy XVIII wieku oraz ratusz.
Mieszkańcy podczas napadów zmuszeni byli budować podziemne tunele i piwnice. Niektóre z nich można zwiedzać, jednak większość jest teraz zagospodarowana przez restauracje i bary. Wiele z nich także czeka do tej pory na inwestorów.
Warto też zobaczyć zamek.

Był on już wielokrotnie przebudowywany. Powstał w latach 1902-1906. Zamek znajduje się na Placu Śreniawitów. Niedaleko zamku możemy zobaczyć Letni Pałac Lubomirskich. Rezydencja to powstała w XVII wieku.
Rzeszów to niezwykłe miasto. Tutaj prawie co trzecia osoba to student, można to odczuć na każdym kroku, jest tu wiele imprez studenckich, dyskotek. Rzeszowskie uczelnie są jednymi z lepszych w Polsce.

Jesteś turystą a nie wiesz jaki hotel wybrać?

Turyści mają tu spory wybór hoteli. Jak to w każdym mieście – nie wszystkie są na każdą kieszeń. Jeśli do mnie przyjeżdżają znajomi lub rodzina zapraszam ich wtedy do hotelu Antyczny Dwór. Ten hotel może nie leży w Rzeszowie, jednak warto pofatygować się parę minut na dojazd do niego. Ceny są bardzo niskie a w zamian otrzymujemy naprawdę ładne i dobrze wyposażone pokoje. Obsługa jest rewelacyjna. Hotel znajduje się w miejscowości Rudna Mała, do której można dojechać w kilka minut z Rzeszowa.
Kierunki agroturystyczne w Polsce
Patrycja Szambowska
13.01.2011, czytano 42 razy, pobrano kod HTML 0 razy, komentarzy 0.

Agroturystyka to coraz popularniejszy sposób na spędzanie wolnego czasu – zaczynamy doceniać uroki życia za miastem. W Polsce również zauważa się, że chętniej, niż kiedyś, wyjeżdżamy na wieś aby odpocząć i oddać się rekreacji. Jakie regiony warto wybrać, aby wyjazd był udany?
Każdy z nas w odmienny sposób spędza czas wolny – niektórzy preferują aktywny wypoczynek, inni wolą poleniuchować. Agroturystyka pozwala na spełnienie rozmaitych potrzeb, dlatego staje się coraz modniejsza. W naszym kraju mamy wiele możliwości, aby w komfortowy i przyjemny sposób spędzić czas w ośrodku lub gospodarstwie agroturystycznym – my wskażemy dwa popularne kierunki: tereny mazurskie oraz góry.
Dlaczego nad jeziorami kwitnie agroturystyka? Mazury to wyjątkowo piękny zakątek polski, niebywale czysty, nieskażony, naturalny. W takim miejscu nie trudno wypoczywać pośród starych lasów, nad krystaliczną wodą, oddychać czystym powietrzem. Ludziom w codziennej gonitwie brakuje kontaktu z przyrodą, ciszy, spokoju, naprawdę ciemnych nocy i nieśpiesznych poranków, zdrowego jedzenia i po prostu oddechu od obowiązków. Na Mazurach można wspaniale odpocząć od miasta, oddać się lenistwu lub korzystać z uroków aktywnego wypoczynku nad wodą. Ten region stwarza wiele opcji uprawiania wodnych sportów, zachęca do jazdy konnej i na rowerze, spacerów, ale także zwiedzania pięknych zabytków czy uczestnictwa w lokalnych imprezach kulturalnych, ludowych itp. Na Mazurach na pewno się nie wynudzisz!
Góry w Polsce są piękne, majestatyczne, przyjazne gościom – w zależności od preferencji można wypoczywać w tych niższych, średnich czy udać się w wysokie góry. Ten, kto szuka surowego piękna, na pewno odnajdzie je właśnie w polskich górach! W ośrodkach agroturystycznych goście mogą wypoczywać, jadać zdrowe, naturalne i domowe posiłki oraz korzystać z uroków okolicy – spacerować, wspinać się, fotografować itd.
W górach i nad jeziorami można atrakcyjnie wypoczywać o każdej porze roku – może i Ty skusisz się na wypoczynek w ramach agroturystyki?
Patrycja
Przyczyny bezsenności
Pastylka
13.01.2011, czytano 29 razy, pobrano kod HTML 3 razy, komentarzy 0.

Sen zajmuje nam mniej więcej jedną trzecią życia. Dzięki niemu odzyskujemy energię życiową, siłę do działania, do pracy i na kolejny dzień. Dlaczego jednak jest tak, że czasem, kiedy wieczorem kładziemy się do łóżka to czas mija, a sen nie przychodzi?

Zaczynamy się wtedy coraz bardziej denerwować i odliczać ile snu nam pozostało do momentu, aż budzik zadzwoni i trzeba będzie wstać. Skąd się bierze bezsenność?
Bezsenność może być rozumiana, jako trudność w zaśnięciu lub w utrzymaniu się w stanie snu. Bardzo często jest ona związana ze stresem. Kiedy gasimy światło i układamy się do snu zaczynamy myśleć o sprawach, które nas nurtują - o ważnych dezycjach, które mamy podjąć, o trudnych sytuacjach życiowych, o problemach zawodowych, finansowych lub rodzinnych. Leżymy w łóżku, rozmyślamy, a sen nie nadchodzi.
Inną przyczyną problemów z bezsennością może być niewłaścia dieta - jedzenie przed spaniem nie jest wskazane, a tym bardziej jedzenie ciężkostrawnych potraw. Zbyt duża lub zbyt mała ilość jedzenia, picie dużej ilości kawy, mocnej herbaty oraz alkohol i papierosy również mogą być przyczyną pojawienia się bezsenności.
Sport jest sprzymierzeńcem - jeśli nie będziemy aktywnie przebywać na świeżym powietrzu, na przykład spędzając czas na spacerach lub uprawianiu sportu również może to przyczynić się do pojawienia się problemów ze snem.
Równie ważne jest właściwe przygotowanie się do snu. Niewywietrzony pokój, niewygodne łóżko, źle dobrana poduszka, hałas, czy inne rozpraszające nas bodźce napewno nie pomogą nam zasnąć, a przyczynią się do tego, że będziemy przewracać się z boku na bok.
Sen jest niezbędny. Daje nam energię i odnawia siły komórek nerwowych, dlatego zadbajmy o to, aby był on odpowiedniej długości i jak najlepszej jakości.
Bibliografia:
Płynne wzmocnienie czyli coś dla organizmu....
marcel
14.01.2011, czytano 41 razy, pobrano kod HTML 4 razy, komentarzy 0.

Dostarczają mnóstwa witamin, minerałów i węglowodanów. Soki świetnie poprawiają wydolność organizmu, szybko stawiają na nogi.
Znakomitą metodą na poranne orzeźwienie jest szklanka wypitej na czczo wody z łyżką miodu i sokiem wyciśniętym z połowy cytryny. Taki napój przygotuj wieczorem, aby przez noc uaktywniły się enzymy zawarte w miodzie. W ciągu dnia natomiast jak najczęściej popijaj soki z owoców lub warzyw. Oczyszczają one organizm, pomagając usunąć z niego toksyny i zbędne produkty przemiany materii. Pomagają walczyć z wieloma dolegliwościami. O wiele szybciej potrafią postawić na nogi, niż kolejna filiżanka mocnej kawy.
Najzdrowszy jest sok świeżo wyciskany. Podajemy go bezpośrednio po wyciśnięciu (najpóźniej po kwadransie) i nie słodzimy! Jeżeli sok z cytrusów jest dla Ciebie zbyt kwaśny, rozcieńcz go wodą, albo połącz z innymi, słodkimi z natury owocami, np. grejpfrut z malinami lub z truskawkami.
 SOK Z JABŁEK WZMACNIA KOŚCI I STAWY. POMAGA TEŻ CHOREJ WĄTROBIE.
SPRÓBUJ DOBREGO SOKU!

POMIDOROWY    
Pomidory sa bogatym źródłem kwasu foliowego, wit.C, beta-karotenu, wapnia, potasu, magnezu i sodu. Sok znakomicie wzmacnia system odpornościowy i zapobiega zatrzymywaniu wody w organizmie.
MARCHEWKOWY
Wyjątkowo korzystny dla oczu. Zwiększa odporność organizmu, pomaga w leczeniu i niedokrwistości, chorób układu sercowo-naczyniowego, wątroby i nerek (zapobiega kamieniom).
SELEROWY
Likwiduje obrzęki. Dzięki sporej zawartości przeciwutleniaczy chroni przed niekorzystnym działaniem wolnych rodników. Polepsza pracę nerek i woreczka żółciowego, dzięki czemu zapobiega powstawaniu kamieni i nie dopuszcza do zapalenia dróg moczowych.                                                                   
POMARAŃCZOWY
Jest dobrym źródłem wit.C i potasu. Dwie szklanki tego soku dziennie może obniżyć ciśnienie krwi oraz zmniejszyć ryzyko chorób sreca (reguluje przepływ krwi w naczyniach krwionośnych). Sok pomarańczowy, dzięki wit.PP, kontroluje poziom cukru. UWAGA! Bywa kaloryczny!
marcel
Czyszczenie biżuterii domową metodą
Michał Kurzydłowski
14.01.2011, czytano 20 razy, pobrano kod HTML 0 razy, komentarzy 0.

Prawie każdy jest posiadaczem jakiejś biżuterii. Co zrobić, gdy wraz z upływem czasu wygląda ona coraz gorzej? Otóż w zależności od materiału, z jakiego jest wykonana nasza biżuteria istnieją proste domowe metody jej czyszczenia.
   Każda biżuteria, niezależnie od tego z czego jest wykonana wraz z upływem czasu zmienia swój kolor. W przypadku srebra wynika to z wchodzenia srebra w reakcję z obecnym niestety w otaczającym nas powietrzu dwótlenkiem siarki. W przypadku złota reakcja z innymi pierwiastkami nie wchodzi w grę (chyba, że w kontakcie z miedzią lub mosiądzem, wtedy zabarwia się na zielonkawy kolor) - kolor złotej biżuterii zmienia się pod wpływem zarysowań oraz zwykłych zanieczyszczeń.
   Metod na renowację srebrnej biżuterii jest o dziwo naprawdę sporo! Jedną ze stosowanych amatorsko metod jest tzw. kartoflanka :). Zanieczyszczoną biżuterię należy zanużyć na kilka godzin w wodzie z gotowanych ziemniaków. Srebro można także wyczyścić lenim roztworem wody, mydła i łyżeczki amoniaku (zamiast amoniaku można też użyć mieszaniny octu i sody - tylko uważaj mieszając te dwa składniki, bo następuje gwałtowna reakcja!). Jednak najbardziej precyzyjną domową metodą czyszczenia srebra jest elektroliza. Szklane lub wykonane z tworzywa sztucznego naczynie należy wyścielać folią aluminiową. Następnie nalewamy wrzącej wody, wsypujemy kilka łyżeczek soli kuchennej i mieszamy. Do tak przygotowanego roztworu można już wkładać zabrudzoną biżuterię. Ważne jest, aby była ona najpierw oczyszczona ze zwykłych zabrudzeń. W zależności od stopnia zabrudzenia biżuterii,  należy ją tak pozostawić od minuty do nawet kilku godzin. Po wyciągnięciu jej z roztworu, należy przemyć ją letnią wodą, aby oczyścić biżuterię z roztworu soli. I w ten sposób biżuteria srebrna może wyglądać jak nowa!
   Natomiast renowacji złotej biżuterii dokonujemy poprzez zanurzenie jej w spirytusie, a następnie wypolerowanie irchą. Biżuterię złotą i srebrną można także poprostu czyścić szczoteczką i roztworem wody z mydłem lub pastą do zębów bez mikrogranulek, jednak z conajmniej dwóch względów obie te metody nie są tak dobre jak metoda z folią aluminiową. Po pierwsze pozostawiają mikrozarysowania. A po drugie: chemiczna metoda czyszczenia biżuterii pozwala ją wyczyścić tak dokładnie jak żadna inna.
Czy po 7 dniach można zacząć rozumieć 80% treści w języku angielskim ?
David Ames
17.01.2011, czytano 26 razy, pobrano kod HTML 0 razy, komentarzy 0.

Czy jest metoda, która pozwala na rozumienie 80% języka angielskiego w 7 dni ? Okazuje się, że tak ! Zapomnij o długich latach spędzonych na kursach lub ślęczeniu nad książkami.
Całe tabuny ludzi w Polsce uczą się języka obcego w szkołach po kilka- kilkanaście lat (podstawówka, gimnazjum, szkoła średnia…) i zazwyczaj efekty tej nauki są mizerne. Dlaczego tak jest ? Ponieważ szkoły tak naprawdę nie uczą, a realizują tylko program nauczania określony przez ministerstwo. Uczniowie nakazem nauczyciela pośpiesznie wertują kartki podręczników nie rozumiejąc większości wykonywanych zdań i poleceń… nauczyciele zapisują w dzienniku, że program jest dobrze realizowany. W takim układzie przeciętny Kowalski języka angielskiego przed pójściem do szkoły nie znał, nie pozna i nie będzie go znał po jej ukończeniu.
Czy ty, drogi czytelniku czytając ten tekst żyjesz w przekonaniu, że jesteś dzisiaj w stanie zrozumieć większość zdań i dialogów w języku angielskim ? No właśnie. Z pewnością powiesz, że uczyłeś się języka dobre kilka lat temu i przydałby się kolejny kurs. To droga do nikąd. Po co powielać te same schematy, jak widzisz że nie ma efektów ? Ilekroć zapiszesz się na kolejne niesamowite kursy to znowu tracisz czas, nerwy i pieniądze, a efekty końcowe tego są znowu  marne.
Dlaczego tak jest ? Odpowiedź jest prosta. Pora żeby zrozumieć ten mechanizm. W szkołach i na kursach uczymy się konstrukcji zdań, wymowy, gramatyki opartej na słowach, których zwykle nie rozumiemy. Program nauczania naszpikowany jest wiedzą, potrzebną tylko do rozwiązywania testów. Zadowolenie z prawidłowo rozwiązanego testu jest równie wysokie po stronie nauczyciela i ucznia. Nauczyciel jest zadowolony z tego, że się sprawdził jako nauczyciel, a uczeń skacze z radości widząc pozytywną ocenę w dzienniku. Po wyjściu ze szkoły większość ludzi nie rozumie angielskiego, ale wie jaką strzałką połączyć zadanie w teście.
 Gdzie tkwi błąd ? Otóż nigdy nie opanujemy szybko języka, dopóki nasza cała uwaga skupiać się będzie na tym, czego nie rozumiemy – czyli na słówkach. Na kursach czy na lekcjach zawsze są przestoje związane z nierozumieniem treści. Resztę przekazu z lekcji zapominamy, a po krótkim czasie zapominamy wszystko - pozostaje biała karta w pamięci. Konwencjonalna nauka przypomina bieg ślimaka, który nigdy nie przetnie wstęgi z metą.
 Zatem czy istnieje szybka metoda na opanowanie tego, co inni zdobywają przez lata ? Otóż tak. Pojawił się ostatnio powiew optymizmu. Prawdziwą furorę robi dzisiaj metoda, która pozwala minimalnym wysiłkiem zacząć rozumieć 80% angielskiego. Polega ona na uczeniu 1000 złotych słów (najczęściej używanych) w języku angielskim.
Po ukończeniu tego nietypowego kursu człowiek jest w stanie naprawdę rozumieć większość treści i przekazów w niesłychanie krótkim czasie. To solidna broń w walce z angielskim analfabetyzmem. Metodę nazwano Golden1000 i jak na złoto przystało jest najwyższej próby.
 To niesamowite, ale już po tygodniu mogłem rozumieć większość przekazów w telewizji, filmów i innych dialogów w języku angielskim. System golden1000 jako pierwszy został opracowany na podstawie certyfikowanych słów, które według badań są używane przez Brytyjczyków w codziennym życiu. Do tego platforma ma wbudowane doskonałe mechanizmy motywacji do nauki, oferuje wybór lektorów (męski i żeński głos), a co najważniejsze pozwala bardzo szybko utrwalać słowa dzięki włączeniu dźwięku w technice synchronizacji półkul (2D Synchro-Mind). Słowa, z którymi mamy największe trudność są powtarzane i można przylepić wirtualną fiszkę na swoim kokpicie.
 Dzisiaj jest to najlepsze rozwiązanie dla osób, które chcą w bardzo szybki sposób opanować podstawy angielskiego. System zbiera nagrody za swoją skuteczność na całym świecie.
Więcej na stronie golden1000.com

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Medycyna tybetańska - krok w przyszłość
Krzysztof Porczyński
31.03.2007, czytano 6,952 razy, pobrano kod HTML 8 razy, komentarzy 0.

artykularnia_import
W ostatnich latach wzrosło zainteresowanie lekarzy osignięciami medycyny tybetańskiej. Profesorowie ze szkoły medycyny tybetańskiej w Indiach są częstymi gośćmi amerykańskich i europejskich uniwersytetów. Jednak bardzo trudno jest wyjaśnić zachodnim słuchaczom koncepcję medycyny tybetańskiej, ze względu na zasadnicze różnice w założeniach filozoficznych, leżących u podstaw obu tych kultur.

Tradycje medycyny tybetańskiej sięgają czasów starożytnych. Pierwszy traktat poświęcony jej zagadnieniom pojawił się przed około 1300 laty. Jako ,że imperium tybetańskie (VII-IXw.n.e.) charakteryzowało się dużym zróżnicowaniem kulturowym, medycyna tego kraju była kształtowana przez wpływy wiedzy medycznej i filozofii Indii, Chin i Grecji.

Na przełomie VIII i IX wieku żył w Tybecie lekarz Elder Mgoópo, nazywany również "wielkim obrońcą". Prawdopodobnie to właśnie on połączył i usystematyzował różne metody diagnostyki i leczenia w medycynie tybetańskiej. W owym czasie studia nad medycyną odbywały się w klasztorach buddyjskich, według ściśle określonych zasad i sposobów postępowania. Według nich zaczęto również tworzyć pierwsze szkoły lekarskie.

Medycyna tybetańska stała się znana w krajach zachodnich stosunkowo póżno, bo dopiero w połowie XIX wieku. Jej pierwszymi propagatorami byli: węgierski lekarz Skoma de Korosz, który przez długie lata praktykował w tybetańskich klasztorach oraz Aleksander Badmajew, przodek autora niniejszej publikacji. Zgodnie z tradycjami jego rodziny, podstawą leczenia były preparaty roślinne, stosowane według ustalonych reguł i sposobów działania.
Zazwyczaj kurację zaczynało się od leczenia układu trawiennego, ponieważ zdaniem lekarzy tybetańskich, choroba zaczyna się od kłopotów z układem pokarmowym.

Odżywianie tkanek - to najistotniejszy element teorii i praktyki medycyny tybetańskiej. Człowiek może zapobiec chorobom, przez dostosowanie rodzaju pożywienia do zmieniających się potrzeb organizmu, zależnie od pory roku. Połączenie zasad medycyny wschodniej i zachodniej może znacznie wzbogacić metody profilaktyki i leczenia różnych chorób.

Kuracja rozpoczyna się od odpowiedniej diety,gdyż jak już wspomniano powyżej, lekarze tybetańscy uważają, że większość chorób powstaje w wyniku problemów z układem pokarmowym. Źle funkcjonujący układ trawienny nie pozwala lekarstwu dotrzeć do chorego organu bądź układu ,w związku z tym cały proces leczenia staje się nieefektywny.

Dlatego też ziołowe formuły stosowane w medycynie tybetańskiej zawierają trzy grupy podstawowych składników:
1. główne składniki aktywne;
2. składniki pomocnicze;
3. składniki uzupełniające (zapobiegające niepożądanym efektom i poprawiające funkcje trawienne).

Tylko tak złożony sposób oddziaływania zapewnia bezpieczeństwo i skuteczność preparatów. Jeden z paradoksów polega na tym, że choć jeden ze składników nie występuje w dostatecznej ilości farmakologicznej, to jednak ich zmniejszone dawki w zupełności wystarczają do zaktywizowania naturalnej obrony przed chorobą. Z punktu widzenia medycyny tybetańskiej, żaden ze składników nie będzie tak użyteczny, jak mechanizmy obronne ludzkiego organizmu.

PAMIĘĆ, A PROBLEMY ZDROWOTNE W MEDYCYNIE TYBETAŃSKIEJ

Dobra pamięć jest istotnym elementem dobrego zdrowia i ogólnego stanu człowieka. Świadczy o tym rozmieszczenie ośrodków pamięciowych w najstarszej rozwojowo częściach mózgu, które zabezpieczają nasz rozwój. Możemy więc stwierdzić, że pogorszenie się pamięci jest dowodem spadku energii życiowej.

Pamięć jednak można poprawić tak, by zarówno umysł jak i ciało odzyskały siłę i witalność, która pozwoli nam cieszyć się zdrowiem do końca życia. To jak utrata pamięci odbija się na naszym stanie psychicznym i fizycznym, widać zwłaszcza w przypadku choroby Alzheimera. Przy tej chorobie dochodzi do degeneracji komórek mózgowych i naruszenia funkcji mózgu, co w konsekwencji niszczy zdrowego, skądinąd, człowieka.

Stan pamięci jako decydująca dla organizmu wskazówka powstania choroby

W systemach medycznych, w których ważną rolę odgrywa filozofia buddyjska, pamięć traktuje się jako kluczowy czynnik stanowiący o zdrowiu bądź chorobie człowieka. Według poglądów lekarzy tybetańskich problemy z pamięcią prowadzą do zachwiania naturalnych reakcji psychicznych. Przykładem takich chorobliwych zachowań może być: pogwałcenie zasad moralnych i norm społecznych, tłumienie bądź nie kontrolowanie uczuć (wybuchy gniewu,agresji), stany lękowe, dążenia autodestrukcyjne (alkoholizm, narkomania) itp. Utrzymanie dobrej pamięci i odnawianie jej, jest możliwe dzięki stosowaniu odpowiednich preparatów ziołowych i przez regulację procesów odżywiania wewnętrznego. Ważną rolę odgrywają tu metody leczenia, pobudzające krążenie krwi w mózgu. Badania potwierdzają, że podczas wzmożonego wysiłku umysłowego, obieg krwi w mózgu intensyfikuje się.

LECZENIE STANÓW ZAPALNYCH W MEDYCYNIE TYBETAŃSKIEJ

Stan zapalny jest jednym z najmniej poznanych procesów zachodzących w ludzkim organizmie. W większości przypadków jest postrzegany jako negatywne zjawisko, ujemnie wpływające na ogólny stan organizmu i przyspieszający się jego starzenie. I tak się dzieje przy chorobach degeneracyjnych. Często nawet nie uświadamiamy sobie, że bez stanu zapalnego nie dokonała się regeneracja tkanek. Działa on jako siła mobilizująca układ obronny. Uszkodzenie organizmu nie jest spowodowane samym stanem zapalnym, lecz objawia się za jego pośrednictwem. Tak więc stan zapalny nie jest winowajcą, ale posłańcem, który sygnalizuje organizmowi obecność niepokojącego elementu, np. bakterii, wirusów, urazu itp. Dlatego też procesy zapalne należy odbierać pozytywnie, dopóki przynoszą pożytek i nie szkodzą ludzkiemu ciału. Jeśli w odpowiedzi na pojawienie się stanu zapalnego, układ odpornościowy zatrzymuje atak na organizm, proces zapalny ustaje.

Jeśli jednak przyczyna tego stanu nie zostanie w porę stłumiona, system odpornościowy otrzymuje silniejsze sygnały. Wtedy układ odpornościowy wysyła jeszcze silniejsze komórki (makrofagi,limfocyty), by zatrzymały wroga. To może doprowadzić do chronicznego stanu zapalnego, który zaczyna wysyłać fałszywe sygnały do środków kierujących układem odpornościowym. Taki stan nazywamy chorobą autoimmunologiczną, w wyniku której system obronny zostaje poważnie osłabiony. Z tego wniosek, że przy stanie zapalnym trzeba walczyć z jego przyczyną, a nie skutkiem.
Siła pozytywnego myślenia
Sylwia Rogala
17.07.2007, czytano 6,928 razy, pobrano kod HTML 19 razy, komentarzy 4.

Dlaczego w życiu warto być pozytywnym i pełnym entuzjazmu człowiekiem, oraz w jaki sposób to o czym myślimy wpływa na to co mamy i czym się otaczamy. Czyli o prostych zasadach które rządzą naszym życiem i zaskakujących rezultatach jakie możemy dzieki nim osiągnąć.
Czy zastanawiałeś i zastanawiałaś się kiedyś jak to jest, że niektórym ludziom jest tak ‘łatwo’ podejmować decyzje i iść przez życie, bo wszystko im się układa jakby nad nimi czuwała jakaś magiczna gwiazda?
Nawet jeśli część z was nie zgodzi się początkowo ze mną, odpowiedź jest prosta. To siła
pozytywnego myślenia sprawia, że w ich życiu pojawiają się takie a nie inne wydarzenia. Dlaczego?
Po pierwsze optymiści mają w życiu dużo prościej. Nie dostrzegają negatywnych zdarzeń w drodze do swojego celu, nie trafiają więc jako porażki do ich świadomości. Dzięki temu wokół siebie mają dużo więcej przyjaznych im ludzi, co sprawia że szybciej i sprawniej przeskakują kolejne etapy swoich zadań –zarówno zawodowych jak i prywatnych. Można powiedzieć, że w ich słowniku słowo ‘problem’ zamienione zostało na ‘nowe wyzwanie’. Zauważ, że z takim podejściem zupełnie inaczej można załatwić każdą sprawę.
Niestety, przyjęło się że Polacy to naród malkontentów. Wydaje się to być prawdą, gdyż ciągle skupiamy się na tym co się na nie udało. Generalnie szklanka jest dla nas raczej do połowy pusta, niż pełna. Uwielbiamy narzekać, czy jednak kiedyś zastanowiliśmy się co mamy z tego narzekania? Gdy nauczymy się skupiać naszą uwagę, na tym co pozytywnego zdarzyło się w naszym życiu, takie właśnie zdarzenia zaczną do nas powracać. Jeśli skupiamy się na negatywnych, ciągle takie przyciągamy do siebie. Możliwe że pamiętasz dzień kiedy od rano przypadkowo rozbitej szklanki pociągnął się cały sznurek negatywnych wydarzeń? ..coś w tym jest.
Po drugie: osoby pełne radości są bardziej lubiane. Łatwiej nawiązują znajomości, szybciej wchodzą w relacje, są dużo bardziej komunikatywne. Wpływa to na całość ich relacji z otoczeniem. Potrafią rozładować napiętą atmosferę, załagodzić konflikt, skonsolidować grupę, często więc zostają nieświadomymi liderami, a przynajmniej ulubieńcami w niej. Przypomnij sobie jakąś znajomą Ci ‘duszę towarzystwa’. Co takiego sprawa, że ludzie lgną do niej..?
Po trzecie: osoby cieszące się życiem myślą dużo szybciej i efektywnej. Nawet jeśli zdarza się że bujają gdzieś w obłokach, uwierz że z takiego bujania łatwiej przeskoczyć w konstruktywne rozwiązanie, niż pośród myśli pełnych piorunów w burzy. Dzieje się tak dlatego, że gdy masz pozytywne podejście Twój mózg produkuje więcej hormonów, które wpływają na naturalna kreatywność, czujność i uwagę. To sprawia że jesteśmy bardziej twórczy, szybciej podejmujemy decyzje i rozwiązujemy sprawy.
Po czwarte, dobry humor wpływa na nasze samopoczucie fizyczne. Mniej chorujemy gdyż dzięki zwiększonej ilości hormonów aktywuje się nasz układ odpornościowy. Podwyższa się także we krwi zawartość leukocytów –naturalnych komórek obronnych organizmu. Stresujemy się mniej, bo przecież to już nie problem, a nowe wyzwanie. Ludzie pogodni łagodniej reagują na sytuacje nerwowe. To wpływa z kolei na bardziej efektywne ich rozwiązanie. Pomyśl teraz o jakiejś sytuacji, kiedy miała miejsce drobna stłuczka drogowa. Która z dwóch osób: ta krzycząca i denerwująca się, czy ta łagodnie i z opanowaniem podchodząca do zaistniałej sytuacji, rozwiązała konflikt?
Teraz dobra wiadomość: optymizmu i radości życia można się nauczyć. Jedyny warunek, to CHCIEĆ zmiany. Powiedź więc „dość” i zacznij..
1) Myśl pozytywnie od rana. Skupiaj swoja uwagę na tym co dobrego wydarzyło się wczoraj i wydarzy się dziś. To bardzo ważne, aby pozytywnie rozpocząć dzień, gdyż wpłynie to na jego jakość aż do wieczora. Dlatego zrelaksuj się na swój ulubiony sposób chociaż na 10 minut i pomyśl o czymś co udało Ci się osiągnąć, o swoich bliskich lub o ostatnich przyjemnych wakacjach.
2) Łącz myśli związane ze swoimi sukcesami z nowymi wyzwaniami i zadaniami które masz przed sobą. Takie skojarzenia ułatwią Ci ich realizacje, gdyż dasz sobie sygnały że coś doskonale potrafisz, a to jest kolejne potwierdzenie.
3) Otaczaj się ludźmi którzy wpływają na Ciebie pozytywnie. Jeśli przebywasz wśród osób którzy potrafią dobrze radzić sobie w życiu też zaczniesz patrzeć w taki sposób.
4) Naucz się asertywności. To doskonała cecha która ułatwi Ci omijania rzeczy i zdarzeń na które wcale nie masz ochoty. Uważaj na osoby które od Ciebie czegoś wymagają. Szanuj swój czas i swoje życie. Rób tylko te rzeczy które sprawiają i Tobie przyjemność.
5) Każdego dnia znajdź czas tylko dla siebie. Obojętnie czy to będzie 10 minut w ciszy, czy długa relaksująca kąpiel, czy może spacer. Naucz się przebywać z sobą.
6) Dbaj o swoje ciało. Pamiętaj o zasadzie: to co jesz tym jesteś. Nie wrzucaj w siebie jak w worek bezwartościowych składników. Myśl o tym w jaki sposób się odżywiasz. To też wpływa na samopoczucie –nie bez powodu czujemy się ‘lekko’ lub ‘ciężko’. Poza tym absolutnie ważna jest aktywność fizyczna. Nie bez przyczyny mówi się ‘w zdrowym ciele zdrowy duch’. Znajdź czas na taką formę sportu, która odpowiada Ci najbardziej.
7) Marz i planuj. Nawet jeśli te marzenia wydają się bardzo odległe, uwierz że warto je mieć. Jeśli nie mamy celów, nie mamy do czego dążyć. Jeśli do niczego nie dążymy –cofamy się. Może warto więc wziąć kartkę i zapisać wszystko to czego naprawdę pragniesz.. nic Cię to nie kosztuje, a być może zaczną się dziać rzeczy których się nie spodziewasz, kto wie..
8) Traktuj porażki jako nowa wiedzę. Jedyny moment kiedy możemy się czegoś nowego nauczyć to wtedy, gdy popełnimy błąd. Zacznij nazywać błędy "lekcjami". Ciesz się z nich i ucz się z nich. Zamiast krytykować siebie wyciągaj odpowiednie wnioski na przyszłość. Dzięki temu kolejny raz zrobisz coś po prostu dobrze.
9) Uświadom sobie jak pozytywne mogą być zmiany. Ludzie mają tendencje do tkwienia w miejscu i w danym układzie, dlatego że go już znają i nawet jeśli niekoniecznie jest im dobrze, to „jakoś to już jest, a tak to nic nie będzie”. Dlatego boimy się zmienić pracę, miejsce zamieszkania, rozstać się z partnerem z którym nas już nic nie łączy, a nawet często obawiamy się zmiany sposobu myślenia na jakiś temat! Uwierz, że zmiana jest punktem wyjścia do czegoś nowego co może się wydarzyć. To bardzo proste: jeżeli jesteśmy z czegoś niezadowoleni to nie zmieni się to jeśli nie podejmiemy takiej decyzji.
Zacznij od czegoś prostego, Zrewiduj swoje poglądy, zmień te negatywne przekonania na temat swój, ludzi, uczuć, życia czy pracy. Zamień je na pozytywy i zaobserwuj jakie będą rezultaty. To działa, ale przetestuj to sam/a.
10) Ucz się ciągle czegoś nowego, bierz świat jako wielkie laboratorium w którym jest masa rzeczy do odkrycia przez Ciebie. Pytaj, czytaj, doświadczaj. Niczego nie bierz na słowo, wszystko sprawdzaj, interesuj się. Popatrz na małe dzieci: ich sposób pojmowania świata poprzez ciekawość i doświadczanie jest godny naśladowania. Poszukuj nowych metod, gdy cos Ci nie wychodzi zrób to w inny sposób, nie powtarzaj nieefektywnych rozwiązań. I ciesz się z tego odkrywania.
Pamiętaj że masz to czym jesteś! Bądź więc pozytywnym i uśmiechniętym człowiekiem. I nie chodzi tu o to abyś cieszył/a się z wszystkiego co Ci się w życiu przydarzy, nawet gdy jest to cos niekorzystnego. Po prostu łatwiej przejść przez przeszkody z uśmiechem na twarzy. Dostrzegaj pozytywne strony w wydarzeniach na co dzień. Korek –to czas na przemyślenie pewnych spraw, albo na poprawienie makijażu, kolejka –czas na zaległego sms’a czy może lekturę. I najważniejsze: nie wierz mi na słowo, po prostu to wszystko SPRAWDŹ!

Sylwia Rogala
Wpływ cukru i miodu na zdrowie człowieka
Elżbieta Obara
12.01.2008, czytano 9,430 razy, pobrano kod HTML 7 razy, komentarzy 0.

...Cukier jest bardzo kaloryczny, a co za tym idzie bardzo tuczący, odkłada się w postaci tłuszczu w biodrach lub w talii, to tzw. puste kalorie...
Nadmierne spożycie cukru ma niekorzystny wpływ na zdrowie człowieka. Na zachodzie został uznany za niebezpieczną substancję i zapisany w księdze niebezpiecznych potraw, na drugim miejscu po narkotykach.
Cukier jest bardzo kaloryczny, a co za tym idzie bardzo tuczący, odkłada się w postaci tłuszczu w biodrach lub w talii, to tzw. puste kalorie.
Cukier zanim zostanie przetrawiony przechodzi w organizmie czterokrotny proces przekształcania chemicznego. Najpierw łączy się z tłuszczami nienasyconymi i produkuje dużą ilość cholesterolu. Cukier zakwasza żołądek i jelita, a tym samym burzy równowagę ustroju, sprzyja tworzeniu się wrzodów. Przyczynia się również do powstawania kamicy nerkowej. Cukier nie tylko jest współodpowiedzialny za powstawanie chorób współczesnych, ale przeszkadza w ich leczeniu. Spożywanie cukru może doprowadzić do różnych chorób ujawniających się dopiero w następnych pokoleniach.
Cukier zaburza procesy regulujące naturalny poziom glukozy we krwi. Nadmierna ilość może prowadzić do niedoborów białek, składników mineralnych i witamin z grupy B oraz do zaburzeń przewodu pokarmowego. Odpowiedzialny jest również za cukrzyce, osłabienie odporności organizmu, próchnice – wraz ze śliną atakuje on szkliwo, wypłukuje substancje mineralne, zmiękcza je i rozkłada.
Nadmierne spożywanie cukru prowadzi do uzależnienia, bo im więcej zjadamy słodyczy, tym więcej ich pragniemy. Nawyk ten powstał już w wieku niemowlęcym, kiedy nasze mamy karmiły nas bardzo słodkim mlekiem. W wieku dorosłym bardzo trudno jest zmienić dawne przyzwyczajenia, ale musimy najpierw zmienić nasz sposób myślenia.
Najlepsza glukoza w najczystszej postaci jest ze spożywanych owoców i warzyw.
Miód natomiast zawiera witaminy, mikroelementy, kwasy organiczne, enzymy i inne. W przeciwieństwie do cukru jest produktem leczniczym. Miód jest naturalnym produktem spożywczym. Jest również słodki i wysokokaloryczny, ale od razu przeobraża się w energię. Wystarczy zaledwie łyżeczka miodu dziennie, aby dodał nam energii na cały dzień. Miód charakteryzuje się wysoką aktywnością antybiotyczną. Hamuje bądź niszczy rozwój bakterii, grzybów, wirusów, pierwotniaków, paciorkowców.
Jako ciekawostkę warto zapamiętać, że aktywność antybiotyczna miodu wzrasta nawet do 220 razy, gdy go rozcieńczymy z wodą.
Miód poprawia odżywianie tkanek, oczyszcza rany i przyspiesza gojenie się ran, oparzeń i odmrożeń. Zabezpiecza je przed zakażeniem bakteriami i drobnoustrojami. Działa więc przeciwzapalnie, regenerująco oraz przeciwbólowo.
Miód dzięki dużej zawartości glukozy i fruktozy, mikroelementów i enzymów ma korzystny wpływ w schorzeniach układu krążenia. Glukoza dostarcza sercu niezbędną energię. Fruktoza zaś jest magazynowana w wątrobie, stanowi rezerwę energetyczną organizmu. Pomaga również w leczeniu wrzodów żołądka i dwunastnicy, wątroby, chorób oczu.
Miód reguluje czynności trawienne żołądka, poprawia przemianę materii, łagodzi skutki stresów. Reguluje również pracę serca, obniża ciśnienie krwi, polepsza krążenie. Działa uspokajająco, zmniejsza napięcie nerwowe, polepsza sen, ogólne samopoczucie i nastrój.
Co jest powodem przedwczesnego starzenia się?
Złote Myśli
27.02.2007, czytano 9,939 razy, pobrano kod HTML 21 razy, komentarzy 1.

Jest kilka przyczyn szybkiego starzenia się, ale podstawową są tzw. wolne rodniki Jeżeli będziesz wiedzieć jak zapobiec powstaniu wolnych rodników, możesz powstrzymać starość. Nowoczesna nauka pozwala nam poznać mechanizmy, które przyspieszają proces umierania żywych organizmów...
Jest kilka przyczyn szybkiego starzenia się, ale podstawową są tzw. wolne rodniki.
Jeżeli będziesz wiedzieć jak zapobiec powstaniu wolnych rodników, możesz powstrzymać starość.
Nowoczesna nauka pozwala nam poznać mechanizmy, które przyspieszają proces umierania żywych organizmów. Dążenie do ich poznania stało się podstawowym zadaniem organizmów myślących, czyli nas. Zapobiec większości niszczących nas chorób można tylko w jeden sposób – spowolnić proces starzenia się organizmu.
Sekrety starzenia się naszego organizmu leżą bardzo głęboko - na poziomie komórkowym. Według ostatnich badań żywe komórki naszego organizmu są ciągle narażone na ataki związków chemicznych zwanych wolnymi rodnikami. Wynikiem tych ataków są uszkodzenia komórek ludzkich, które z czasem się kumulują, aż osiągną poziom, z którego nie ma odwrotu. Powstają schorzenia, które prowadzą nas na krawędź życia. I nie jest już ważne, na co umrzemy. Może to być zawał, udar, zator, wylew, nowotwór itp. O rodzaju schorzenia na które umrzemy, decydują geny. Lecz musimy walczyć nie z poszczególnym schorzeniem, ale ze starzeniem się naszego organizmu, które jest właśnie przyczyną powstawania chorób, a te są związane z wolnymi rodnikami.
Jeżeli będziesz wiedział jak zapobiec powstaniu wolnych rodników, powstrzymasz starość oraz zachowasz doskonałe zdrowie. Podstawą tego są harmonizatory komórkowe (przeciwutleniacze - antyoksydanty), które neutralizują cząsteczki utleniające zarówno białka jak i tłuszcze, zwane wolnymi rodnikami.
Przyczyną przyspieszonego starzenia się i starości jest niedobór, i to czasami znaczny, odpowiednich, organicznych pierwiastków i elementów w naszym organizmie.
Nowoczesne środki farmakologiczne pozwalają złagodzić istniejące już schorzenia, lecz nie likwidują ich. Przykra prawda polega na tym, że większości śmiertelnych chorób można zapobiec, a nawet odwrócić ich bieg za pomocą dostarczenia naszemu organizmowi odpowiednich witamin i minerałów.
Trzeba wiedzieć, że przyczyną większości niszczących chorób nie są wirusy i bakterie, lecz skutki działania wolnych rodników, powstających z biegiem czasu. Właśnie starzenie się naszego organizmu jest jedyną poważną chorobą, której naprawdę trzeba się obawiać już po 25 roku życia.
Nowoczesne badania naukowe wykazują, że schorzenia degeneracyjne, takie jak nowotwór, schorzenia układu krwionośnego, serca, choroby reumatyczne, choroba Alzheimera, udar mózgu nie tworzą odrębnych schorzeń, lecz są przejawami działania procesów utleniania komórkowego, nasilającego się z wiekiem. Rola wolnych rodników w procesie starzenia się wynosi 80 – 90 %. Z tego powodu leczenie odrębnego schorzenia nie ma większego sensu. Nawet przy tymczasowym zahamowaniu procesu rozwoju choroby, a przy ciągłym działaniu wolnych rodników, nastąpią nawroty schorzenia. Musimy zahamować powstawanie nadmiaru wolnych rodników i jego skutek – przedwczesne starzenie się naszego organizmu.
Sergey Karpov i Wiera Chmielewska
Artykuł jest fragmentem ebooka "Dieta surowa, która jest... smaczna" (http://dieta-surowa.zlotemysli.pl/)
Szokująca prawda o dzisiejszym jedzeniu !
mateo77
16.01.2011, czytano 25 razy, pobrano kod HTML 2 razy, komentarzy 1.

Pożywienie, które codziennie spożywamy, ma ogromny wpływ na stan naszego zdrowia i organizmu! Niestety, większość ludzi nie dostrzega żadnego związku między pokarmem, który codziennie spożywa a poziomem samopoczucia i stanem zdrowia.
Człowiek nie jest w stanie i nie powinien jeść wszystkich produktów roślinnych i zwierzęcych, ponieważ wielu z nich nie może przeżuć ani strawić. Szczególnie szkodliwe dla ludzi są kilkudniowe (nieświeże) produkty wysokobiałkowe, ponieważ zawierają toksyny szkodzące organizmowi człowieka. Wiele substancji zawartych w produktach żywnościowych negatywnie oddziaływuje na zdrowie człowieka. Skażone środowisko i zanieczyszczona żywność może być przyczyną złego samopoczucia i powodować poważne choroby m.in. układu trawienia, krwionośnego, immunologicznego oraz nowotwory.
WODA Z WODOCIĄGÓW, którą wykorzystujemy w celach spożywczych i higienicznych jest zanieczyszczona chlorem i szkodliwymi związkami metali ciężkich. Szacuje się, że na świecie ok. 50% zasobów wody podziemnej jest zatrute. Zaleca się w celach spożywczych używanie wody filtrowanej (m.in. metodą odwróconej osmozy) bądź pochodzącej ze źródeł niezanieczyszczonych.
WARZYWA I OWOCE w okresie produkcji są intensywnie nawożone oraz opryskiwane środkami ochrony roślin. Następnie w celu przedłużenia okresu ich przechowywania opryskiwane są środkami chemicznymi przeciw gniciu.
Do przetwarzanej przemysłowo żywności dodawane są różne dodatki chemiczne, które mają na celu zapobieganie jej psuciu, poprawienie właściwości organoleptycznych (m.in. wyglądu) i wartości odżywczej. Istnieje takich dodatków ponad          4 000. W Unii Europejskiej lista dodatków oznaczona jest od E100 do E903 i obejmuje 18 kategorii. W USA międzynarodowy system numeracji dodatków do żywności (INS) obejmuje 4 068 nazw w 22 kategoriach. Mimo międzynarodowego charakteru w.w. list nie wszystkie dodatki dopuszczone są do stosowania w poszczególnych krajach. Wśród dodatków do żywności znajdują się: regulatory kwasowości (m.in. kwas octowy, solny i siarkowy), środki przeciwzbrylające, przeciwutleniacze, barwiące, utrwalacze barw, emulgatory, smakowe, żelujące, stabilizatory wilgotności, sztuczne dosładzacze.
Szczególnie szkodliwe jest powszechne stosowanie w produkcji artykułów żywnościowych syropu z kukurydzy, taniego odpadu otrzymywanego ze skrobi i oleju służącego dosładzaniu. Podczas badań w Wielkiej Brytanii stwierdzono, że 88% tzw. „zdrowych produktów zbożowych” dla dzieci zawiera zbyt dużo cukru, soli i nasyconych tłuszczów. Wśród sztucznych dosładzaczy, cyklaminiany i sacharyna podejrzewane są o działanie rakotwórcze. Również sukraloza i aspartam podejrzewane są             o wywieranie negatywnego wpływu na zdrowie ludzi.
Więcej na moim blogu>> http://www.jakzdrowozyc.blogspot.com/
Aby ząbki były zdrowe
Mądre Wychowanie
16.01.2011, czytano 23 razy, pobrano kod HTML 0 razy, komentarzy 0.

Wszystkie chcemy aby zęby naszych dzieci były śliczne, równe, białe ale przede wszystkim zdrowe. Aby nasze dziecko nie musiało tak jak większość  z nas cierpieć i spędzać dzieciństwa odwiedzając gabinety dentystyczne, powinnyśmy zastanowić się nad kilkoma rzeczami.
Czy zawsze myjesz dziecku zęby po posiłku?
Czy starasz się unikać produktów, które zawierają cukier?
Czy unikasz próbowania językiem tego co za chwilę wsadzi do ust Twoje dziecko?
… itp.
Jeżeli przynajmniej na jedno z wyżej wymienionych pytań odpowiedziałaś „NIE” myślę, że warto abyś przeczytała ten artykuł do końca.
Ostatnio rozmawiałam ze swoją mamą o tym w jaki sposób mnie usypiała. Chyba sama nie wpadłabym na to, aby tak usypiać swoje dziecko.
Moja mama aby mnie uśpić, kładła do łóżeczka i dawała pełną butlę ze smoczkiem słodkiej kaszy manny.  Jadłam ją tak długo dopóki nie zasnęłam.  Czyli cel został osiągnięty. Dziecko zasnęło.  Poszłam spać z ząbkami oblepionymi słodziutką kaszką.  Jakie były tego konsekwencje okazało się za parę lat. Kilka miesięcy takiego usypiania i próchnica gotowa.
Jednak moja mama nie była odosobniona w takich metodach. Kiedyś nie zwracano aż takiej uwagi jak obecnie na późniejsze konsekwencje takiego zachowania.
Dziś jest nam dużo łatwiej mamy mnóstwo książek dotyczących wychowania dzieci, różnych czasopism o tej samej tematyce oraz oczywiście niezastąpiony internet. Jeżeli tylko chcemy możemy korzystać ze wszystkich tych źródeł i stosować rady w nich zawarte w naszym życiu. Uważam, że nasze dzieci na pewno na tym skorzystają.
Poniżej podaję rzeczy, których nigdy nie powinnaś robić, jeżeli chcesz aby Twoje dziecko miało zdrowe ząbki:
- nigdy nie pozwól aby dziecko poszło spać z brudnymi ząbkami, to są tylko 3 minuty a ile później bólu i cierpienia mniej,
- nigdy nie pozwalaj aby Twoje dziecko jadło tymi samymi sztućcami co ty przed chwilą,
- nigdy nie oblizuj smoczka ani innych rzeczy, które Twoje dziecko wsadza do buzi (nawet jeżeli spadły  na ziemię),
- nigdy nie pozwalaj aby ktoś całował Twoje dziecko po rączkach czy w usta i sama również tego nie rób!,
- nie dawaj dziecku słodyczy – do póki nie pozna smaku cukierków czy słodkiej czekolady nie będzie wiedziało co to jest. Nie próbuj sobie tłumaczyć, że to jest czekolada specjalnie dla dzieci w tym wieku. Że to tylko ten jeden raz. Czekolada to zawsze czekolada.
Wszystko to co napisałam wyżej może doprowadzić do próchnicy. Większość z nas ją ma i może w prosty sposób przekazać ją swojemu dziecku. A nie ma nic gorszego niż małe dziecko zalewające się łzami z powodu bólu zębów. Wiem coś o tym, ponieważ sama wiele nocy przepłakałam z tego powodu. Dlatego nie chce aby to samo spotkało mojego synka. Więc rygorystycznie przestrzegam wyżej wymienionych zasad.  Gdyby moja mama tak robiła jak byłam mała oszczędziłaby mi wiele cierpienia.
Nie raz zdarzyło się, że usłyszałam od rodziny, zwłaszcza od strony męża:  „czy Ty troszeczkę nie przesadzasz…?” Ale nie poddałam się i nadal trwam przy swoim sposobie wychowywania. Uważam, że warto to robić aby moje dziecko miało dzieciństwo przepełnione radością i szczęściem a nie bólem i cierpieniem.
Nie przejmuj się jeżeli słyszysz to samo od rodziny czy znajomych. Jeżeli to co robisz, robisz dla dobra dziecka a nie dlatego aby ułatwić sobie teraz życie, to rób to!
Pamiętaj, że to Ty decydujesz o zdrowiu swojego dziecka i o jego przyszłości!
Mądre Wychowanie
Zmień mózg na lepszy
Magdalena Kazieko
17.01.2011, czytano 16 razy, pobrano kod HTML 0 razy, komentarzy 0.

Aby być mądrym użytkownikiem własnego mózgu, który jest chyba jedną z największych tajemnic we wszechświecie, powinniśmy wiedzieć jak on działa i jak wpływa to na całokształt naszego życia. Jednym ze sposobów poznania działania własnego mózgu jest EEG-Biofeedback (biofeedback fal mózgowych).
Niezależnie od tego czy jesteśmy pogrążeni we śnie czy czuwaniu, komórki naszej kory mózgowej komunikują się ze sobą i wytwarzają fale mózgowe reprezentujące różne stany naszego umysłu. Ich bioelektryczną aktywność,  mierzącą zaledwie jedne milionowe wolta, można rejestrować i obserwować dzięki umieszczeniu specjalnych sensorów na skórze głowy.
Jedne z pierwszych fal, które odkryto w funkcjonowaniu ludzkiego mózgu na początku XX wieku, dzięki prototypom encefalografu były fale Alfa. Taką nazwę nadał im pionier encefalografii Hans Berger od Alpha, która jest pierwszą literą Greckiego alfabetu.
Fale Alfa pojawiają się i znikają. W bardzo głębokim śnie nie ma fal Alfa, podobnie gdy jesteśmy bardzo pobudzeni i wzburzeni. Fale Delta (0-4 cykle na sekundę) obecne są tylko w najgłębszych fazach snu, Theta (3-7 Hz) w lekkim śnie i na jawie w stanach senności, rozkojarzenia, medytacji. Alfa (8-12 Hz) występują gdy jesteśmy zrelaksowani, wyciszeni, ale też świadomi zewnętrznego świata. Fale Beta (13-35 Hz) wypełniają stan naszej codziennej świadomości, oscylują szybko gdy jesteśmy zestresowani, napięci.
Te różne rodzaje fal występujących w różnych stanach i sytuacjach porównuje się do działania skrzyni biegów w samochodzie. Delta to pierwszy bieg, Theta drugi, Alfa trzeci a Beta czwarty. Żaden z biegów nie jest ważniejszy niż inne, każdy przydaje się w odmiennych warunkach jazdy. Problemy pojawiają się wtedy gdy nie umiemy płynnie przejść pomiędzy biegami lub któryś z biegów się zepsuł. Gdy ruszamy z pierwszego biegu a potem od razu przeskakujemy na czwarty pomijając drugi i trzeci, możemy szybko doprowadzić do zatarcia skrzyni biegów.
Tak jest gdy zrywamy się z łóżka na agresywny dźwięk budzika, przerywając głęboki sen (Delta). Wypijamy kawę i biegniemy do pracy. Od razu czujemy lęk i stres (Wysoka Beta) czując presję czasu. Kofeina hamuje Thetę i Alfę, promując Betę. Wracając wyczerpani po dniu pracy, często pomijamy czas relaksacji i wyciszania się (Alfa), zasypiamy kamiennym snem (Delta). Nasz mózg jest wtedy mało elastyczny. Nie potrafimy umiejętnie i płynnie przechodzić z jednego stanu do drugiego i korzystać z ich dobrodziejstw.
Nic dziwnego, że tak jak wysokie rachunki za naprawy samochodu, przy opisanej wyżej jeździe, musimy słono płacić lekarzom i farmaceutom, bo taki tryb funkcjonowania szybko nas wyczerpuje i czyni podatnym na stres i choroby.
Beta, beta i więcej beta. Produktywność, osiągnięcia, wyniki. Nie ma czasu i nie jest popularne kultywowanie wewnętrznego spokoju, rozwijanie duchowego życia, medytacja. Wszystko to reprezentują fale Theta i Alfa. Bez nich jesteśmy podatni na stres, wypalenie. Nasz układ immunologiczny jest słaby. Naszym mózgom brakuje umiejętności samowyciszania i samoukojenia. Gdy trapią nas kłopoty włączamy telewizor żeby tylko o nich nie myśleć i to jest jedyna metoda radzenia sobie ze stresem jaką stosujemy.
Więcej fal Alfa oznacza mniej lęku, lepszą odporność  i większą kreatywność. Odkryto, że osoby kreatywne od mało kreatywnych odróżnia właśnie zdolność do nagłego zwiększenia Alfa, szczególnie po lewej stronie mózgu. Zawsze kiedy wpadłeś nagle na jakiś niecodzienny pomysł możesz być pewien, że poprzedzał je wzrost Alfa w twoim mózgu.
Genialni sportowcy też mają taką umiejętność i świetne występy poprzedza u nich wzrost Alfa. Dzieje się tak u najlepszego golfisty przed celnym posłaniem piłeczki do dołka, u gracza w koszykówkę przed trafieniem gładko do kosza, u łucznika przed trafieniem w środek tarczy. Badania pokazały, że u sportowców wraz z postępem treningów stopniowo zwiększała się ilość Alfa tuż przed ich najlepszym wykonaniem.
Jeśli chcesz czuć mniej stresu i lęku, być bardziej spokojnym, kreatywnym i doskonalić się w jakiś umiejętnościach, możesz uczyć się zwiększać swoje fale Alfa dzięki treningowi EEG-Biofeedback.
Taki trening dostarcza ci w czasie rzeczywistym informacje o bioelektrycznej aktywności mózgu i możesz uczyć się zwiększania swoich fal Alfa. Biologiczne sprzężenie zwrotne zwiększa zdolność do samoregulacji i sprzyja elastyczności mózgu abyśmy w pełni mogli korzystać ze wszystkich czterech biegów. Biofeedback uczy sztuki panowania nad sobą, rozumienia własnego ciała i bycia mądrym użytkownikiem własnego mózgu.
Zapraszam do Gabinetu EEG-Biofeedback w Warszawie na prawdziwą przygodę samotransformacji.

Magdalena Kazieko

niedziela, 16 stycznia 2011

Poradnik: Jak zagospodarować balkon
Ola Kowalska
18.08.2010, czytano 383 razy, pobrano kod HTML 1 razy, komentarzy 0.

Balkon to nasz mini-ogród, natura w zasięgu ręki. Sama konstrukcja sprawia, że balkon, to połączenie tego co na zewnątrz z naszym donem, mieszkaniem.
Balkon to nasz mini-ogród, natura w zasięgu ręki. Sama konstrukcja sprawia, że balkon, to połączenie tego co na zewnątrz z naszym donem, mieszkaniem. W takim środowisku rośliny mogą lepiej kwitnąć niż w domu, a warzywa nawet wydawać plony. Jak zatem mądrze zaplanować balkon i co na nim umieścić?
Zacznijmy od wyposażenia. Najlepiej zająć się na początku elementami niezbędnymi i wybrać donice, skrzynki na rośliny, kratki na rośliny pnące (ich liczba i wielkość zależy od roślin, jakie będziemy uprawiać). W dalszej kolejności możemy dobrać elementy, które gwarantować nam będą wygodę (stół, krzesła), następnie rzeczy odpowiadające za estetykę (ozdoby na kratkę balkonową, suszone kwiaty, figurki etc). Za pomocą tych trzech głównych grup możemy utworzyć na balkonie jedną spójną całość.
Natura martwa to jednak nie wszystko na balkon. To tylko punkt wyjścia do wprowadzenia natury ożywionej. I tu możemy wybierać z kilku głównych grup:
a) kwiaty – wybór jest ogromny, ale najlepiej zdecydować się na te bezpieczne (sprawdzone gatunki, obficie kwitnące i skutecznie opierające się niekorzystnym warunkom pogodowym) rośliny, jak stokrotki, niecierpki, niezapominajki, goździki, hortensje;
b) warzywa – najpopularniejsze warzywa na balkon to pomidory i cebula; obie rośliny nie są trudne w uprawie, jednak trzeba pamiętać, że pomidory wymagają odpowiedniej temperatury i nie można pozwolić, by dopadły je przymrozki;
c) zioła – własna kompozycja ziół to skrab w kuchni; będą miały one praktyczne zastosowanie, wybierzmy zatem do skrzynek tylko te zioła, które lubimy (według uznania: czosen, bazylia,  oregano, koperek itp.);
d) duże rośliny – tu znaleźć się mogą rośliny “krzewiaste” jak bukszpan czy  też drobne iglaki; dobre na duży balkon lub taras;
e) pnącza – bluszcz i nie tylko, to wielce praktyczna roślina: ocieni/ochłodzi mieszkanie w zbyt słoneczne dni, a w połączeniu z kratką balkonową pozwoli utrzymac balkon bardziej prywatnym miejscem (zwłaszcza, jeśli sąsiaduje z nami blisko inny balkon),
Mając już zbiór podstawowych elementów potrzebnych do urządzenia balkonu, należy jeszcze dodać, jak pielęgnować nasze wspaniałości. A warto pamiętać, że dbanie o rośliny to duża część posiadania pięknego balkonu. Chodzi tu głównie o regularne podlewanie I nawożenie, a raz w roku konieczne jest przesadzenie. Rośliny na balkon są bardziej uzależnione od zmian klimatu niż te które mamy w domu, trzeba o nie dbac wyjątkowo dobrze, jednak efekty powinne być lepszy niż w przypadku roślin hodowanych w domu.
Porady te pomogą nam urządzić balkon i uniknąć błędów ogrodniczych.
Altany ogrodowe
Rośliny drapieżne, gratka dla hodowców
Tomasz Galicki
28.10.2010, czytano 215 razy, pobrano kod HTML 2 razy, komentarzy 0.

Rośliny drapieżne cieszą się na przestrzeni lat niezmierną popularnością. Dzieje się tak nie tylko za sprawą ich atrakcyjnego wyglądu, lecz także dlatego, że mięsożerne rośliny wzbudzają wiele emocji.
Hodowla roślin drapieżnych nie należy jednak do najłatwiejszych, są to rośliny, które wymagają od hodowcy sporego zaangażowania i wiedzy dotyczącej uprawy. Niniejszy artykuł pragnę zadedykować wszystkim, których zachwycił urok takich okazów jak: muchołówka, dzbanecznik czy rosiczka i chcieliby rozpocząć ich uprawę lecz nie wiedzą jak się do tego zabrać.
Roślina mięsożerna posiada zdolność chwytania i pobierania z ciał ofiar potrzebnych jej składników. Ofiarami głównie są drobne zwierzęta, przeważnie owady i skorupiaki.
Są to rośliny które przeprowadzają proces fotosyntezy, natomiast rosną na glebach ubogich w azot i inne pierwiastki. Wszelkie minerały i związki chemiczne potrzebne im do życia nie są pobierane z gleby, lecz ze schwytanych i rozłożonych ofiar. Roślin mięsożernych absolutnie nie nawozimy.
Do chwytania i trawienia służą im specjalnie przekształcone liście. Mogą one przybrać postać między innymi dzbanków, pułapek zatrzaskowych, lepów.
Kolejną wspólną cechą roślin drapieżnych jest woda która stosuje się do ich podlewania. Jak już wspomniałem rośliny te nie lubią żadnych dodatkowych minerałów i związków chemicznych, więc powinniśmy podlewać je wodą destylowaną lub pochodzącą z filtra o odwróconej osmozie. W ostateczności może być to woda przegotowana.
Jednym z piękniejszych okazów mięsożercy jest muchołówka. Sadzonki tej rośliny można dostać w większości sklepów ogrodniczych. Posiada liście przekształcone w pułapki (tzw. liście pułapkowe), które wabią ofiary swoim słodkim nektarem oraz pięknym czerwonym ubarwieniem. Ubarwienie pułapki zależy od nasłonecznienia. Przy niedostatecznej ilości światła, wnętrze pułapki nie nabierze koloru. Pułapka składa się z 2 blaszek przypominających rzęsy, na których znajduje się 6 włosków czuciowych. Posiada drobne kwiaty, nie mniej jednak to nie one decydują o atrakcyjności tej rośliny.
Muchołówka wymaga podłoża o Ph od 3 do 5. Doskonała będzie mieszanka kwaśnego torfu (pozbawionego dodatków i nawozów), w połączeniu z gruboziarnistym piaskiem. Torf z piaskiem należy wymieszać w stosunku 2:1. Idealne stanowisko do uprawy muchołówki powinno być dobrze nasłonecznione i wilgotne. Roślina ta nie może być uprawiana w pomieszczeniu W, którym występuje zbyt suche powietrze. Dlatego też, szczególnie w okresie zimowym kiedy mieszkanie jest ogrzewane, warto jest przykryć doniczkę z rośliną plastikową kopułką, która pomoże utrzymać wilgoć.
Bardzo ważnym etapem w hodowli muchołówki, jest okres spoczynku rośliny. W okresie tym roślina musi być utrzymywana w temperaturze od 5 do 10 stopni Celsjusza. Jeżeli temperatura spadnie poniżej zera, muchołówka straci wówczas liście, które odrosną na wiosnę. Nie należy przekroczyć jednak temperatury 15 stopni, gdyż roślina wówczas nie przejdzie okresu spoczynku i nam zmarnieje.
T.G.
Jak konserwować meble ogrodowe
Tomasz Galicki
02.11.2010, czytano 104 razy, pobrano kod HTML 2 razy, komentarzy 0.

Meble ogrodowe, które wykonane są z drewna posiadają wiele różnych zalet. Między innymi są ciepłe w dotyku i bardzo estetycznie się starzeją.
Możemy wybierać pośród mebli drewna sosny, świerku, dębu, buku, olchy, brzozy, robinii, a także teaku, bangkirai, eukaliptusa. Meble wykonane z egzotycznych gatunków drewna są zdecydowanie trwalsze od tych wykonanych z gatunków rodzimych. Wynika to ze specyficznych warunków w jakich naturalnie rosną, dzięki czemu przystosowały się one do trudnych realiów.
Meble z krajowych gatunków drewna możemy dodatkowo impregnować co także znacznie wydłuży ich żywot. Możemy korzystać z impregnatów, olejów, lakierów lub farb i raz na jakiś czas powtarzać czynności związane z konserwacją.
Preparaty nazywane impregnatami chronią drewno przede wszystkim przed nasiąkaniem wodą. Dodatkowo mogą zawierać substancję antygrzybiczne i przeciw mchowe i chroniące przed szkodnikami drewna. Niektóre impregnaty chronią także przed szkodliwym działaniem promieni ultra fioletowych. Dzięki temu drewno dłużej zachowuje swoją świeżość, nie płowieje oraz nie szarzeje. Na rynku spotkać możemy meble ogrodowe przeznaczone do impregnacji jak i już zaimpregnowane. Najkorzystniej jest dokonać zakupu mebli impregnowanych metodą ciśnieniową, gdyż są one wtedy nasycone preparatem w całym przekroju, a nie osiągniemy tego impregnując jakąkolwiek inną metodą. Zarówno meble zaimpregnowane pod ciśnieniem, jak i te impregnowane powierzchniowo warto co roku ponownie zakonserwować wybranym impregnatem.
Innym sposobem zabezpieczenia drewna są oleje. Jeżeli drewno jest odpowiednio zaolejowane to woda nie będzie w nie wsiąkać, lecz spływać po jego powierzchni. Także one mogą p[osiadać właściwości grzybobójcze. Oleje do drewna zwiększają intensywność naturalnego koloru drewna, oraz podkreślają rysunek słojów. Zabieg powinno się powtarzać co roku, aby zwiększyć jego skuteczność.
Wcześniej zaimpregnowane meble możemy dodatkowo zabezpieczyć lakierem do drewna. Jego powłoka zapewni dużo większa ochronę przed przed deszczem i słońcem, spowodują również, że ich powierzchnia będzie gładsza - błyszcząca lub matowa, w zależności od rodzaju wybranego lakieru. W sprzedaży dostępne także lakiery bezbarwne, jak również barwiące, nazywane popularnie lakierobejcami.
Kiedy skończy się sezon letni i nastaną pierwsze chłody, warto meble ogrodowe na kilka miesięcy schować pod dachem. Pomieszczenie do przechowywania drewnianych mebli ogrodowych nie musi być ogrzewane, natomiast koniecznie powinno być dobrze wentylowane.
T.G.

sobota, 15 stycznia 2011

Aloes - kaktus który leczy
Miłosz Gądziak
23.08.2009, czytano 2,635 razy, pobrano kod HTML 4 razy, komentarzy 0.

Aloes to roślina o właściwościach leczniczych, która coraz częściej stosowana jest w produkcji kosmetyków i leków. Działanie tego kaktusa korzystnie wpływa na układ nerwowy jak i trawienny.

Aloes - kaktusy o właściwościach leczniczych
Aloes  jest  jednym z gatunków sukulentów, często hodowany w doniczkach na parapetach, ale może rosnąć i w ogrodach. Często uprawiany - bowiem ma wiele właściwości leczniczych, często  jest  także składnikiem kosmetyków. Jest  rośliną o mięsistych,  rozgałęzionych  pędach,  z woskowatym  nalotem.  To właśnie  grube  liście  zawierają  substancję,  łagodzącą skutki oparzeń  i nawilżającą skórę. W  lecznictwie wykorzystywany jest sok z aloesu - stosowany na rany przyspiesza proces gojenia. Najczęściej pozyskiwany  jest  jednak  miąższ  z  aloesu  -  po  obraniu  liści  ze  skóry  i  po  dalszej  obróbce otrzymywany  jest miąższ. Naturalny miąższ z  liści aloesu doskonale wpływa na zdrowie układu  trawiennego, bogaty w wiele odżywczych  składników, a  spożywany  regularnie przyczyni się do wzmocnienia i poprawy kondycji całego organizmu.
Dodatkowo roślina  ta: przywraca  równowagę w organizmie,  zburzoną przez nieprawidłowe odżywanie  się,  oczyszcza  więc  organizm,  regeneruje  układ  nerwowy,  poprawia  krążenie krwi. A jak zatem uprawiać ten gatunek kaktusa ? Aloes wymaga słonecznego stanowiska oraz dostępu świeżego powietrza. Zimą należy podlewać go rzadko, a ogólnie podlewać go należy  tylko wówczas, gdy ma suche podłoże. Możemy dodatkowo nawozić go nawozem dla kaktusów, by wspomagać  jego wzrost. Warto  także pamiętać, że zbyt ciepłe miejsce  zimowania  i  zbyt  wilgotne może  spowodować  choroby  i  szkodniki  - mogą pojawić się mszyce  i wystąpić gnicie, dlatego dobrze  jest zadbać o odpowiednie miejsce również w okresie spoczynku.
Zadziwiający świat roślin
Tomasz Galicki
29.12.2010, czytano 51 razy, pobrano kod HTML 3 razy, komentarzy 0.

Świat roślin bywa bardzo zaskakujący, ciekawy i potrafi nas niejednokrotnie zadziwić. Rośliny potrafią bardzo często wykazywać cechy, które przypisywane są innym organizmom.
Ostatnimi czasy coraz większą popularnością w Polsce cieszą się rośliny owadożerne. Widać to po rosnącej ilości zapytań na ten temat na forach ogrodniczych, aktywności na targach botanicznych zarówno importerów jak i zwiedzających. Ponieważ jest to temat niezwykle zajmujący, właśnie jemu pragnę poświęcić ten artykuł.
Świat roślin rozróżniany jest od świata zwierząt przede wszystkim poprzez fakt iż są one samożywne. Oznacza to tyle, że wykorzystują one dwutlenek węgla, wodę i substancje mineralne oraz związki odżywcze zawarte w glebie i energię słoneczną do wyprodukowania sobie pokarmu. Są jednak miejsca na ziemi w których gleba jest bardzo uboga i nie posiada odpowiedniej ilości pożywienia- a mimo to rosną tam rośliny.
Miejsca te to przeważnie tereny podmokłe, bagienne, torfowiska gdzie odczyn gleby jest kwaśny. Roślinność znajdująca się tam wykształciła pewną niezwykłą dla roślin funkcję, mianowicie zdolność pozyskiwania substancji odżywczych ze złapanych owadów i małych zwierząt. Najczęściej ich łupem padają owady i skorupiaki.
Jednak aby tak mogło się dziać rośliny te musiały wykształcić charakterystyczne dla siebie cechy. Po pierwsze ich liście musiały przejść metamorfozę przemieniając się w pułapki do łapania ofiary.
Niektóre z nich posiadają liści w postaci dzbanków. Są to zwykle pnącza a dzbanki są zawieszone na znacznych wysokościach. W większości przypadków roślina wabi do dzbanka ofiarę, z którego nie mogą się już wydostać. W dzbankach znajdują się soki trawienne, które wspomagają rozkład ofiary. Bywają jednak również dzbanki chwytne, które są zagrzebane w ściółce. Taki dzbanek zbudowany jest w ten sposób, że w jednym miejscu ścianka wydłuża się tworząc wieczko.
Muchołówka z kolei do chwytania pożywienia wykorzystuje pułapki powstałe w wyniku przekształcenia blaszek liściowych. Mają one kształt dwóch ząbkowanych talerzyków. Wnętrze pułapek ma kolor szkarłatno- czerwony co jest zachętą dla owada aby wszedł on do środka. Kiedy to zrobi podrażnia znajdujące się we wnętrzu włoski czuciowe i pułapka w mgnieniu oka się zamyka. Następnie zachodzi proces trawienia. Przeważnie trawienie trwa kilka dni, ale zdarza się także, że dokonuje się to w ciągu kilku tygodni.
Niezwykle ciekawą rośliną owadożerną jest pływacz zwyczajny. Występuje on zwykle w wodach stojących, stawach i rowach. Wykształcił on niezwykle ciekawy system łapania pożywienia. Na powierzchni liścia wytwarza on niewielki pęcherzyki wypełnione wodą. W pęcherzykach znajduje się jednak zapadka, która otwiera się do wewnątrz pułapki. Kiedy ofiara stanie na owej zapadce automatycznie wpada do środka, bez możliwości wyjścia.
Inna grupa roślin chwyta swe ofiary przy pomocy tzw. lepów. Wydzielają one lepką substancję o miodowym zapachu, której krople są niczym rosa. Słodka ciecz wabi owady, które się do niej przyklejają.
T.G.

Wiszące kosze

Ewa Paterska
11.01.2011, czytano 21 razy, pobrano kod HTML 3 razy, komentarzy 0.

Kosze zwisające - można umieścić je na półkach, w doniczkach na ścianie, a także wykorzystać do ozdobienia łuków, klatki schodowej lub wejścia do domu.
Jedną z największych zalet roślin zwisających jest fakt, że wypełniają one - zwykle pustą - przestrzeń ponad naszymi głowami. Poza tym nie zabierają miejsca w wąskich zazwyczaj przejściach, mogą więc upiększyć nawet najmniejszy, najciaśniejszy zakamarek.
Przed wyborem rośliny.
Oferta gatunków i odmian roślin zwisających jest tak duża, że warto przed zakupem zastanowić się nad właściwym wyborem. W którym miejscu chcesz umieścić rośliny? Czy jest to miejsce jasne, czy ciemne? Odpowiedź na te pytania pozwolą dokonać trafnego wyboru rośliny najlepiej dopasowanej do warunków panujących w danym miejscu.
Wybór miejsca
Nie umieszczajmy roślin zbyt wysoko. Wkrótce okaże się, że korzystanie z drabinki przy podlewaniu stanie się bardzo uciążliwe. Nie umieszczamy również ich nad przedmiotami, które mogłaby być uszkodzone przez kapiącą wodę.
Rośliny warte polecenia
Pasiatka zwisła ""Purpulis"
Piectranthus coleioides - Marginatus
Ficus pumila - Veriegata.
Bardzo efektownie wyglądają kosze obsadzone kilkoma roślinami. Jeżeli chcemy posadzić kilka różnych gatunków roślin, musimy sprawdzić, czy mają podobne wymagania klimatyczne np. lubią miejsce nasłonecznione, czy też zaciemnione. Jeśli wybrany koszyk czy doniczka nie jest wodoszczelny, trzeba zastosować do niego odpowiednia wyściółkę. Kosze plecione najlepiej wyłożyć wilgotnym mchem. Dno i boki koszyka do wysokości 5 cm wykładamy warstwą mchu, a następnie na tę samą wysokość krążkiem folii, która ograniczy przeciekanie kosza i będzie spełniała rolę zbiornika na wodę. Koszyk wykładamy mchem i uzupełniamy ziemią. Jeśli rośliny maja wyrastać z boków koszyka, należy je umieścić powyżej warstwy wyściełanej folią i czynić to sukcesywnie w miarę wypełniania koszyka mchem i ziemią,
Zamiast torfu można użyć folii i gąbki. Folię przycinamy do średnicy koszyka i wyściełamy nią dno. Następnie boki koszyka  wykładamy aż po brzegi warstwą gąbki (15 mmm). Na dno wsypujemy granulki i napełniamy koszyk ziemia torfową.
I tak gotowy koszyk zawieszamy na dobrze przymocowany hak, czy wspornik.

piątek, 14 stycznia 2011

Renowacja ogrodu

Tomasz Galicki
28.07.2010, czytano 199 razy, pobrano kod HTML 1 razy, komentarzy 0.

Dużo uwagi poświęca się projektowaniu ogrodów i pielęgnacji roślin. Można również znaleźć bardzo wiele informacji dotyczących budowy architektury ogrodowej. Bywa jednak i tak, że ogród trzeba poddać renowacji, a informacje na ten temat w różnych źródłach są bardzo skąpe.
Tak się dzieje najczęściej w sytuacji, gdy kupujemy dom już stojący, gdzie ogród nie był pielęgnowany. Koszt renowacji może być spory, z czym trzeba się niestety liczyć.
Najczęściej renowacji poddać trzeba trawniki. Zaniedbane zwykle przedstawiają sobą opłakany wygląd. Są zniszczone przez szkodniki takie jak krety, pokryte żółtymi plamami, a w niektórych miejscach trawa w ogóle przestała rosnąć. Jeśli w ogrodzie jest oczko wodne to również ono wymagać będzie niezbędnej renowacji, podobnie zresztą jak system nawadniania.
Nie każdy poradnik ogrodnika zawiera informacje, w jaki sposób przywrócić dawny wygląd zniszczonemu trawnikowi. Renowacja może przynieść oczekiwany efekt nawet dopiero po kilku latach. Murawę poddać trzeba aeracji i wertykulacji. Różne kolory trawy mogą wynikać z różnej kwasowości gleby w tych miejscach. Aby kolor trawy wyrównał się należy dosypać warstwę nowej ziemi, ale wymieszanej z torfem i nawozem, oraz dosiać trawę. Taki zabieg najczęściej należy powtórzyć.
Remont oczka wodnego polega na wymianie folii. Czasem jednak wystarczy zakleić dziurę w już istniejącej folii. Jeśli chodzi o automatyczne nawadnianie to przede wszystkim trzeba starannie oczyścić je z osadów mineralnych. Warto również udrożnić linie kroplujące oraz wymienić dysze zraszaczy, a także zawory automatycznych sterowników.
Renowacja ogrodu wiązać się może z naprawdę dużymi kosztami. Aby zminimalizować koszty pielęgnacji odnowionego ogrodu można zastosować kilka sztuczek. Szczególnie wtedy, gdy mamy do czynienia z dużym ogrodem warto zbudować studnię, dzięki której podlewanie będzie bardziej ekonomiczne. Można również wykorzystać wodę opadającą z dachu i rozsączkować ją perforowanymi rurami umieszczonymi pod trawnikiem. Sprawdza się to zwłaszcza wtedy, gdy grunt jest piaszczysty.
Aby pielęgnacja dużego ogrodu przebiegała sprawnie można zdecydować się na wytrzymałą roślinność, agrowłókninę na wyściółkowanie rabaty oraz na korę ogrodniczą i oczywiście automatyczne nawadnianie. Jeśli trawnik jest duży sporo czasu trzeba poświęcić na jego koszenie. W związku z tym można wziąć pod uwagę gęste nasadzenia dywanowe zamiast właśnie trawnika oraz upiększenie rabat roślinami ozdobnymi.
Renowacja ogrodu to również nie raz konieczność poprawienia właściwości gleby. Może być tak, że to właśnie zbyt słaba i mało żyzna gleba jest przyczyną dotychczasowego wyglądu ogrodu. Aby poprawić stan gleby można nałożyć warstwę żyznej gleby albo przeprowadzić nawożenie minerałami. Warstwę żyznej gleby należy rozprowadzić równomiernie na grubość 25 cm, jeśli mamy do czynienia z naprawdę zniszczonym podłożem. Jeśli chodzi zaś o nawozy to mogą one być mineralne albo organiczne. Do nawozów mineralnych zalicza się nawozy jedno- i wieloskładnikowe, granulowane lub płynne. Stosuje się je wiosną oraz pod koniec czerwca. Natomiast nawozy organiczne to nawozy zielone, obornik i kompost. Kompost nakłada się wiosną i jesienią, a obornik jesienią.
T.G.

Wiosną w kalendarzu ogrodnika

Tomasz Galicki
14.07.2010, czytano 242 razy, pobrano kod HTML 1 razy, komentarzy 0.

Wiosna to taki czas w ogrodzie, kiedy pielęgnacji roślin poświęcić trzeba sporo czasu. Z pewnością staranna praca w ogrodzie przełoży się na jego piękny wygląd w porze kwitnienia i owocowania.
Jest to więc najbardziej pracowity okres w całym kalendarzu ogrodnika. Do podstawowych czynności należy poprawienie stanu gleby, naprawa uszkodzonych przez wiatr i mróz elementów małej architektury, sadzenie drzew i krzewów z odkrytymi korzeniami oraz bylin. Również trawnik wymaga naszej uwagi.
Wiosną każdy ogrodnik musi starannie przejrzeć cebule i bulwy, które przechowywane były w chłodnych pomieszczeniach. Te z brunatnymi i gnijącymi plamami należy wyrzucić. Cebule sadzi się do gruntu w drugiej połowie kwietnia. W maju sadzi się begonie, dalie i pacioreczniki, bo wtedy możemy mieć pewność, że nie wystąpią już przymrozki. Koniec marca to odpowiedni czas na przygotowanie rozsad. Do zimnego inspektu lub skrzynek, które ustawione są w widnym i chłodnym pomieszczeniu siejemy astry, cynie, niecierpki, portulaki i lwie paszcze (wyżliny). W ogrodzie można już siać nasiona czarnuszki, maczków kalifornijskich, maków, nagietków. W drugiej połowie kwietnia sieje się groszki, kosmosy czy maciejki.
Pod koniec marca kalendarz ogrodnika przewiduje zdejmowanie osłon chroniących rośliny podczas zimy. Czynność tę wykonuje się z pochmurny dzień, tak aby słońce nie uszkodziło pędów rozwijających się już pod osłonami. Pełniące rolę osłon słomiane maty, włóknina oraz juta zwykle przechowywana jest do następnej jesieni. Liście zaś oraz świerkowe i jodłowe gałęzie (zwane inaczej stroiszem) przenosi się na pryzmę kompostową. Kora i torf powinna zostać rozgarnięta i pozostawiona na rabatach jako ściółka.
Wiosną powinno się również zbadać odczyn gleby, bo od niego zależy zdrowy wzrost roślin. Glebę trzeba również nawieźć, bo od tego ile jest składników odżywczych zależy prawidłowy rozwój roślin. Najlepszym nawozem naturalnym jest oczywiście kompost.
Kolejne czynności, jakie przewiduje wiosenny kalendarz ogrodnika jest wycinanie oraz wygrabianie. Ścina się suche pędy bylin oraz wygrabia suche liście i pozostałości roślin z trawnika i rabat. Usuwa się suche i najstarsze pędy z krzewów, które kwitną wczesną wiosną. Z kolei krzewy, które kwitną późną wiosną i latem skraca się całe na wysokości 1/4 nad ziemią. Dzięki temu zabiegowi roślina zostanie pobudzona do tworzenia kolejnych pędów oraz bardziej obfitego kwitnięcia. Do tych roślin należą m.in. lawenda, hortensja bukietowa i krzewiasta, tawuły oraz róże. Z roślin liściastych formuje się żywopłoty oraz przycina się korony drzew, jeśli jest taka potrzeba.
Oczywiście wczesna wiosna to przede wszystkim czas na sadzenie drzew i krzewów, które kupujemy z odkrytymi korzeniami. Jeśli kupujemy rośliny zwróćmy uwagę na to, aby nie miały one przesuszonych korzeni. Natychmiast po ich zakupieniu należy je posadzić. Byliny można podzielić i posadzić w nowym miejscu.
Trawnik po zimie reaktywujemy wtedy, gdy darń nie jest już zamarznięta i jest sucha. Trawnik trzeba wygrabić, zbitą darń wyczesać ostrymi grabiami, przeprowadzić wertykulację i nawożenie oraz wałowanie.
T.G.

Sadzenie roślin do skrzynek balkonowych

Rafał Okułowicz
22.04.2007, czytano 6,790 razy, pobrano kod HTML 8 razy, komentarzy 2.

Gdy nadejdzie ciepła wiosenna pogoda, możemy przystąpić do upiększenia naszych parapetów, balkonów i tarasów poprzez umieszczenie skrzynek z kwiatami. Na balkonach i tarasach możemy także spróbować uprawy krzewów osiągających niewielkie rozmiary. Wybierając rośliny do kompozycji balkonowej kieruj...
Gdy nadejdzie ciepła wiosenna pogoda, możemy przystąpić do upiększenia naszych parapetów, balkonów i tarasów poprzez umieszczenie skrzynek z kwiatami. Na balkonach i tarasach możemy także spróbować uprawy krzewów osiągających niewielkie rozmiary.
Wybierając rośliny do kompozycji balkonowej kieruj się nie tylko estetyką kompozycji, ale również warunkami jakie możesz im zapewnić. W łatwy sposób roślinom możesz zapewnić odpowiednie warunki glebowe, poprzez zakupienie odpowiedniej ziemi do skrzynek, nawożenie i podlewanie w zależności od potrzeb roślin, pamiętając jedynie aby do jednej skrzynki nie posadzić roślin o znacząco różniących się potrzebach glebowych. Rośliny musisz natomiast dobrać w zależności od warunków świetlnych panujących na Twoim balkonie czy tarasie.
Na dnie skrzynki przygotuj kilkucentymetrową warstwę drenażu. W tym celu wsyp nieco żwiru, drobnych kamyków, lub starych pokruszonych doniczek. Najlepszym materiałem na wykonanie drenażu będzie jednak keramzyt, który wpływa pozytywnie na regulację gospodarki wodnej - wchłania nadmiar wody i oddaje go gdy gleba jest przesuszona.

Na warstwę drenażową nasyp ziemię, wypełniając skrzynkę do połowy.

Teraz możesz przystąpić do umieszczenia zakupionych roślin. Sadzonki będzie Ci łatwiej wyjąć z doniczek po uprzednim podlaniu ich. Każdą doniczkę z sadzonką obróć do góry dnem i przytrzymaj roślinę przy wysuwaniu korzeni. Rośliny umieszczaj w skrzynce, zaczynając od egzemplarzy największych.

Nie sadź roślin zbyt gęsto gdyż będą się rozrastać. Do 80 cm skrzynki powinno się posadzić nie więcej jak 3 sadzonki gatunków mocno się rozrastających, takich jak surfinie, czy uczepy. Roślin mniejszych, takich jak werbena czy niecierpki, możesz w takiej samej skrzynce umieścić więcej - nawet do 6 sztuk.

Po umieszczeniu roślin i dopełnieniu skrzynki ziemią nadchodzi czas na pierwsze podlewanie. Powinno być obfite aby rośliny dobrze się przyjeły. Teraz pozostaje przez cały sezon podlewać i nawozić rośliny zgodnie z wymaganiami poszczególnych gatunków.
Więcej o sadzeniu roślin do balkonowych skrzynek znajdziesz w moim filmie: jak posadziłem krzewy na moim balkonie
Życzę udanej uprawy!
Rafał Okułowicz jest twórcą poradnika Ogrody oraz Domy i Mieszkania.

Jak podlewać rośliny ogrodowe?

Przy podlewaniu roślin ogrodowych trzeba się trzymać pewnych reguł, aby podlewanie przynosiło jak najwięcej korzyści dla naszych roślin. Oto najważniejsze zasady sztuki podlewania...
W naszym klimacie panuje dosyć niekorzystny rozkład opadów w ciągu roku. Otóż rośliny potrzebują najwięcej wody późną wiosną i latem. W tym okresie z reguły opady nie są dostatecznie intensywne i występują dłuższe okresy suszy. Z tego względu regularne podlewanie staje się bardzo ważnym zabiegiem. Przy podlewaniu trzeba się trzymać pewnych reguł, aby podlewanie przynosiło jak najwięcej korzyści dla naszych roślin. Niektórzy nawet nazywają podlewanie "sztuką". Oto najważniejsze zasady "sztuki podlewania"!
Kiedy podlewać rośliny?
Roślin ogrodowych nie wolno podlewać w godzinach od 10:30 do 15:30, gdyż wówczas występują największe straty wody na skutek parowania z gleby i intensywnej transpiracji roślin. W słoneczne dni krople wody na liściach roślin działają jak soczewki skupiające światło, w wyniku czego może dochodzić do poparzenia roślin. Najlepszą porą na podlewanie jest wczesny ranek lub późne popołudnie. Nie zraszaj jednak roślin późnym wieczorem. Późne popołudnie jest lepsze, gdyż rośliny przed nocą zdążą jeszcze obeschnąć.
Jak często podlewać rośliny?
Ogólna zasada brzmi: lepiej rzadziej ale obficie niż codziennie małymi porcjami wody. Gdy rośliny podlewasz często ale mało obficie, woda nie wsiąka w glebę odpowiednio głęboko i nie dociera do korzeni roślin. Aby woda wsiąkła dostatecznie głęboko (poniżej 10 cm od powierzchni ziemi), podlewanie musi być wystarczająco obfite.
Ale uwaga: nieco inaczej jest w przypadku roślin uprawianych na balkonach w pojemnikach! Rośliny w pojemnikach wymagają częstego podlewania gdyż z niewielkich pojemników woda szybko wyparowuje. Im pojemnik mniejszy i bardziej wystawiony na słońce tym podlewanie powinno być częstsze. Rośliny w małych skrzyneczkach wiszących na balkonowych balustradach mogą wymagać podlewania nawet dwa razy dziennie (rano i wieczorem).
Nie bez znaczenia jest też rodzaj gleby w Twoim ogrodzie: rośliny uprawiane na glebach bardzo lekkich, muszą być częściej podlewane niż uprawiane na glebach ciężkich (gliniastych).
Jak długo deszczować rośliny?
Stanie na środku ogrodu z wężem do podlewania w ręku jest dość nudnym zajęciem, a do tego pod wieczór nieraz atakują nas komary. Niestety trzeba uzbroić się w cierpliwość, gdyż podlewanie długotrwałe mniej intensywnym strumieniem wody jest znacznie korzystniejsze niż krótkotrwałe zalewanie. Oczywiście tutaj pomocna okaże się także automatyczna instalacja nawadniająca.

Jak zatrzymać wodę w glebie na dłużej?
Szybkie przesychanie jest problemem szczególnie na glebach lekkich, piaszczystych. Pojemność wodną gleby lekkiej możesz poprawić poprzez wzbogacenie jej w materię organiczną, mieszając glebę z kompostem lub obornikiem. Korzystne jest także ściółkowanie gleby. Warstwa ściółki na powierzchni gleby spowalnia odparowywanie wody z gleby. Ściółkowanie najlepiej wykonać wiosną, gdy gleba jest jeszcze dostatecznie wilgotna. Jeżeli jednak nieco się spóźniłeś i ściółkujesz dopiero latem, wykonaj to bezpośrednio po obfitym podlaniu roślin.
Jakie rośliny potrzebują najwięcej wody?
Oczywiście różne rośliny mają różne zapotrzebowanie na wodę. Podlewanie zbyt obfite nie będzie korzystne (gnicie korzeni, choroby grzybowe), a dla niektórych roślin nawet bardziej szkodliwe niż susza. Ogólna zasada brzmi: im silniej wykształcony system korzeniowy tym roślina jest mniej wrażliwa na niedobory wody. Susza jest zatem najbardziej niebezpieczna dla roślin korzeniących się płytko.
W okresach suszy zwróć szczególną uwagę na odpowiednio obfite i regularne podlewanie roślin jednorocznych (zarówno warzyw jak i roślin rabatowych). W następnej kolejności podlewanie jest ważne dla płytko korzeniących się roślin wieloletnich, takich jak np. azalie i różaneczniki, hortensje, piwonie, funkie, paprocie. W sadzie szczególnej troski będą wymagać krzewy jagodowe (malina, truskawka, borówka wysoka, żurawina).
Rafał Okułowicz jest twórcą poradnika Ogrody oraz Domy i Mieszkania.